Oszuści z Marcianise wyłudzili w styczniu br. od Polaka z Tomaszowa Lubelskiego TIR-a fasoli. 25 lutego 2021, kiedy oszuści jeszcze byli w magazynach, Polak powiadomił miejscowe Carabinieri. Czy funkcjonariusze wykonali swój obowiązek schwytania przestępców, którzy porobili bankowe przelewy, czy nie?
- Dostarczyłem 18 stycznia 2021 kg fasoli, za którą miałem otrzymać 30 000 EURO. Przestępcy porobili bankowe przelewy twierdząc, że dokonali zapłaty na moje konto. Wiec nie dostałam ani centa - przekazuje poszkodowany Polak.

- 20 lutego 2021 otrzymałem informację, że ci sami oszuści dalej są w tych magazynach i przyjmują kolejne TIR-y towaru, między innymi z Polski. Dlatego postanowiłem powiadomić włoskie Carabinieri, by ich zatrzymali - dodaje.
Mężczyzna wysłał 25 lutego 2021r. mailem w języku włoskim oficjalne zawiadomienie o popełnionym przestępstwie na posterunek Carabinieri w miejscowości Marcianise. Tego samego dnia wieczorem zadzwonił tam, by upewnić się że mail dotarł.
- Potwierdzili, że maila mają. Ale zamiast działać, kazali iść na policję w Polsce. Chociaż, mając na względzie współpracę policji w Unii Europejskiej, już dawno powinni wiedzieć, że w styczniu złożyłem zawiadomienie o tym oszustwie w Tomaszowie Lubelskim - mówi poszkodowany.

Z powodu tego skandalicznego zamieszania wysłaliśmy pytania do centrali Carabinieri do Rzymu. W poniedziałek 8 marca 2021r. biuro prasowe odpowiedziało, że to zawiadomienie „to kawał dobrej roboty” i że całość została przesłana z Rzymu do jednostki Carabinieri do Marcianise.
- Poszkodowany może dzwonić tam i pytać o szczegóły tego, co zrobili - przekazał redakcji Telewizja.Patriot24.net oficer biura prasowego Carabinieri w Rzymie.
Ale poszkodowany, który dodzwonił się tam wczoraj wraz ze swoją tłumaczka, jest wstrząśnięty pasywnością działań Carabinieri spod Neapolu!
- Najpierw ktoś udawał że nie zna mojej sprawy. A kiedy powiedziałem o interwencji w Centrali Carabinieri w Rzymie, przełączono mnie do oficera - relacjonuje poszkodowany.
-
- A ten oficer, który dobrze znał moją sprawę powiedział, że mam się kontaktować z policją w Polsce. I jeżeli polska policja zwróci się drogą procedury międzynarodowej, to on będzie działał - dodaje.
Dlaczego Carabinieri w miejscowości Marcianise nie chcą pomóc Polakowi? Pomimo, że dostarczył im 25 lutego br. mailem charakterystyczny rysopis sprawcy przestępstwa, kopie fałszywych przelewów i dane jego rzekomej żony, która też dokładne wie o przestępstwie?
Na te pytania Polak chce teraz uzyskać oficjalne odpowiedzi od szefa Carabinieri w Neapolu, któremu bezpośrednio podlega komisariat Marcianise.
- To jest prosta sprawa. Wskazałem sprawców i dowody kryminalnych przestępstw. Poruszę niebo i ziemię, by ci oszuści nie krzywdzili już innych osób. Ich miejsce jest w więzieniu, i mam nadzieję że włoskie Carabinieri mi w tej sprawiedliwości pomoże - dodaje Polak, które wkrótce udzieli naszej telewizji wywiadu w języku polskim i włoskim na ten temat. A my te informacje przekażemy do włoskich mediów.
Wszelkie nowe informacje na ten temat będziemy przekazywać na bieżąco, również poprzez naszego Facebooka, Twittera, Instagrama, Telegrama, Albicla i naszą stację Telewizja.Patriot24.net
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-05-26 09:04:24
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.